"Pożar, który wybuchł w sobotę w okolicy Omisza na południu Chorwacji, został wzniecony przez człowieka. To efekt podpalenia" - powiedział komendant chorwackiej straży pożarnej Ivan Kovaczević, cytowany przez telewizję N1. Strażacy nadal pracują nad opanowaniem ognia, a policja poszukuje sprawcy. Poniżej znajdziecie filmy i zdjęcia z akcji służb, które przysłał nam słuchacz RMF FM.

Pożar wybuchł około godziny 7:00. Do akcji gaśniczej natychmiast włączyli się mieszkańcy, a także ochotnicze oddziały straży pożarnej oraz wszyscy strażacy żupanii splicko-dalmatyńskiej. 

W działaniach uczestniczą śmigłowce. Jak podaje agencja Hina, ogień rozprzestrzenia się po obu stronach zamkniętej już nadmorskiej drogi, a silny wiatr znacznie utrudnia walkę z żywiołem.

Pożar się rozprzestrzenia, nie mamy nad nim żadnej kontroli. Ratujemy dom za domem. Wszystko wokół jest zagrożone - mówił komendant lokalnej straży pożarnej, Viszeslav Peszić, cytowany przez agencję Hina.

W związku z rozprzestrzenianiem się ognia rozpoczęto ewakuację mieszkańców i turystów. Chorwackie media informują o chaosie panującym na drogach. Służby apelują także o pomoc z morza przy ewakuacji cywilów - podaje dziennik "Jutarnji list".

Strażacy nadal usiłują opanować i dogasić ogień. W pożarze spłonęło co najmniej 12 domów - poinformował szef chorwackiej straży pożarnej.

Sytuacja pozostaje dynamiczna, a służby na bieżąco monitorują rozwój wydarzeń. Decydujący wpływ ma kierunek i siła wiatru.