Noc ze środy na czwartek przebiegła pod znakiem kolejnej wymiany ognia między Izraelem a Iranem. Siły irańskie zaatakowały wrogi kraj "trzema lub czterema" pociskami balistycznymi, które - zdaniem izraelskiej armii - nie wyrządziły żadnych szkód. Aktywne było również izraelskie lotnictwo, które przeprowadziło serię ataków na Iran, w tym na stolicę - Teheran. Gorąco jest także w czwartkowy poranek.

Poranne eksplozje nad Tel Awiwem i Jerozolimą

W nocy ze środy na czwartek w Izraelu ogłoszono kolejny alarm przeciwlotniczy w związku z irańskim atakiem. Siły Obronne Izraela (IDF) przekazały, że Iran wystrzelił trzy lub cztery pociski balistyczne, z których dwa zostały zestrzelone, a pozostałe upadły, nie wyrządzając szkód. Pogotowie ratunkowe poinformowało, że nie ma doniesień o rannych. Obrona cywilna po kilkunastu minutach zezwoliła cywilom na opuszczenie schronów.

W czwartek po godz. 6:00 irańska agencja informacyjna Fars podała, że w stronę Izraela wystrzelono kolejną falę pocisków balistycznych. W tym samym czasie Reuters podał, powołując się na świadków, że nad Tel Awiwem i Jerozolimą było słychać kilka eksplozji.

Izraelski portal "Ynet" przekazał, że jeden z pocisków uderzył bezpośrednio w szpital w Beer Szewie na południu kraju; przekazano, że budynek grozi zawaleniem. Dziennik "Haarec" dodał, że dwie osoby zostały ciężko ranne. Portal Times of Israel podał, że rakiety uderzyły też w Tel Awiw i zlokalizowane w pobliżu miasta Holon oraz Ramat Gan. "Poranny nalot Iranu był wyraźnie silniejszy niż kilka poprzednich" - zaznaczono.

Izrael atakuje i wzywa do ewakuacji

Izrael poinformował w czwartek rano, że siły powietrzne przeprowadziły serię ataków na Iran, w tym na stolicę - Teheran. "Siły Powietrzne Izraela przeprowadzają obecnie serię ataków na Teheran i inne obszary Iranu" - ogłosiło IDF na platformie X i wezwało do ewakuacji irańskich miast Arak i Chondab. "Siły Obronne Izraela pilnie wzywają mieszkańców, pracowników i wszystkich obecnie przebywających w irańskich miastach Arak i Chondab (...) do natychmiastowej ewakuacji, zanim dojdzie do uderzenia w infrastrukturę wojskową" - napisano na komunikacie.

W Chondab znajduje się reaktor jądrowy na ciężką wodę, w którym produktem ubocznym procesu chłodzenia jest pluton, czyli materiał mogący posłużyć do budowy broni atomowej. Z tego powodu budowa reaktorów ciężkowodnych jest jedną z najpopularniejszych dróg do stworzenia arsenału nuklearnego.

W czwartek po godz. 6:30 irańska agencja informacyjna ISNA podała, że obszar w pobliżu reaktora jądrowego na ciężką wodę w Chondab został zaatakowany przez izraelskie lotnictwo. Irańskie władze zapewniły, że placówka została wcześniej ewakuowana i nie ma zagrożenia radiacyjnego.

Wymiana ognia trwa od piątku

Wymiana ognia między Izraelem a Iranem trwa od piątku. Konflikt rozpoczął się od ataków powietrznych Tel Awiwu, który deklaruje, że ich celem jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony irańskiego programu nuklearnego i rakietowego. W odpowiedzi Iran wystrzelił na Izrael kilkaset pocisków balistycznych (w środę informowano, że co najmniej 400).

Irański resort zdrowia podał w niedzielę, że w izraelskich atakach od piątku zginęły 224 osoby, a 1277 trafiło do szpitala (co może sugerować, że lekko rannych, niewymagających hospitalizacji, jest więcej). Ponad 90 proc. ofiar stanowią cywile. W irańskich uderzeniach śmierć poniosło 24 mieszkańców Izraela.

Czy Ameryka zaatakuje Iran?

Amerykański dziennik "Wall Street Journal" poinformował w środę wieczorem, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział we wtorek swoim doradcom, iż zatwierdził plany ataku na Iran, jednak wstrzymuje się z wydaniem ostatecznego rozkazu, by sprawdzić, czy Teheran zrezygnuje ze swojego programu nuklearnego. Tego samego dnia portal Axios napisał, że amerykański przywódca wciąż nie podjął decyzji w sprawie ataku na Iran, bo zastanawia się, czy bomby penetrujące rzeczywiście zdołają zniszczyć irański podziemny obiekt nuklearny w Fordo.

W ostatnich dniach pojawiło się sporo informacji o kierowaniu przez USA na Bliski Wschód znacznych sił morskich i powietrznych, w tym m.in. kolejnego lotniskowca (byłby to trzeci amerykański okręt tej klasy w regionie) czy tankowców powietrznych oraz myśliwców F-16, F-22 i F-35. Bylibyśmy bardzo zdziwieni, gdyby USA nie przyłączyły się do ofensywy. To nie pytanie "czy", ale "kiedy" - powiedzieli dwaj wysocy izraelscy urzędnicy, cytowani w środę wieczorem przez izraelską stację Kanał 12.